Jeśli chodzi o składy to tutaj zdecydowanie polecałabym ten hialuronowy. Teoretycznie, kiedyś zasłyszałam, że methylparaben bywa potencjalnie podrażniający przy AZS, ale sama mam do tego sporą tendencję, a absolutnie nic mi się nie dzieje. Wręcz przeciwnie, dłonie są bardzo mocno nawilżone i odżywione. Rzeczywiście unikałabym retinolu, szczególnie w stanach zaostrzenia AZS. Może spowodować zwiększone podrażnienie czy zaczerwienienie skóry, chociaż jak zwykle jest to kwestia w dużej mierze bardzo indywidualna. :)

Ponownie – sprowadza się to do kwestii indywidualnej. Spory potencjał alergizujący wykazują kompozycje zapachowe (Parfum), jednak tutaj zapach jest naprawdę subtelny, a skóra dłoni niewątpliwie mniej delikatna niż, np. wrażliwa okolica oka. Nie mniej jednak, przy bardzo wrażliwych pod kątem alergii skórach, unikałabym kompozycji zapachowych. 

Parabenów się nie czepiam, bo ta nagonka na nie jest zupełnie zbędna. Są dobrze przebadane i występują w masie produktów przeznaczonych dla bardzo wrażliwej skóry. 

Tutaj bym się zastanowiła, bądź pokombinowała z alternatywną wersją produktu na noc, o podobnym składzie:

– Rękawiczki będą mocno okluzyjne, ale i nieprzepuszczalne ze względu na serum zamknięte w opakowaniu, uniemożliwiającym przeciekanie / parowanie (chociażby ze względu na możliwość korzystania wtedy z telefonów etc.)

Tutaj sugerowałabym dwie alternatywy:

– rękawiczki bawełniane z Waszym logo (uniwersalne, wielorazowe
i silna maska / Wasz nowy krem do rąk) 

lub wersję serum stosowanego do rękawiczek + cięższy krem, a’la parafina w kremie. Z tego co mi się wydaje, to Bielenda profesjonalna wypuściła takie produkty dla osób, u których tradycyjna parafinoterapia nie jest możliwa, czy zalecana

– W takiej nocnej formie mogą np. zadziałać negatywnie na lakier hybrydowy,
a nawet naturalną płytkę nadmiernie ją zmiękczając. Byłoby to wilgotne
i jednocześnie zamknięte środowisko. Oczywiście, rękawiczki mają składniki uniemożliwiające rozwój bakterii, jednak lakier hybrydowy mógłby mieć znacznie skróconą żywotność, czy wcześniej odpadać.

Śmiało można je stosować w wieku nastoletnim, gdzie notabene często występuje AZS czy inne problemy ze skórą. Oczywiście „łagodniejszy” będzie hialuron, ale retinol też wprowadza się w terapiach u osób w wieku nastoletnim, tylko jeszcze bardziej ostrożnie przeprowadza się proces wdrożenia ich do pielęgnacji. 

Biorąc pod uwagę, że okres dojrzewania przypada na coraz wcześniejszy, to ok. 11-12 lat? Nie wiem jak Wy celujecie w tym temacie, ale są naprawdę obiektywnie bardzo bezpieczne i dobre składowo.

Przy karmieniu piersią, prędzej. W ciąży retinol jest odradzany, ze względu na dużą aktywność i potencjał przenikania. Można pomyśleć np.:
o alternatywie z bakuchiolu, uznawanego za jego bezpieczny (również
w okresie ciąży) zamiennik.